czwartek, 29 marca 2018

Dzienniki: Sosnowiec


Sosnowiec, w dniu 4  września 2013

        Dzisiaj Urodziny koleżanki Oli. Zaprosiła więc do siebie wszystkich przyjacioł, i bardzo mi miło że jestem wśrod nich. W ogole to mieszkałam już u niej od kilku dni, i mogę długo rozmawiać na temat wspaniałej atmosfery rodzinnej, ktora mnie tu spotkała, ale dziś właśnie wyjeżdżamy do Berlinu, i musimy szybko się zbierać i pakować swoje rzeczy. Nie chce mi się wyjeżdżać z Polski. Informuje Olę o moj następny przyjazd, i już dostaję kolejne zaproszenie do Sosnowca, z czego bardzo się cieszę. Razem z Olą i Asią pakujemy się do polskiego busa, i rano będziemy w Berlinie.

Dzienniki: Kiszyniów


Kisyzniow, w dniu 8 listopada 2013

        Dostałam wiadomość, na ktorą tak bardzo czekałam! Jestem jedną z tych pięciu szczęsliwych osób, którzy mogą zostać lekarzami Rzeczpospolitej. Szkoda, że mój dziadek nie dożył do tego dnia, dziś byłby bardzo dumny ze mnie. Szkoda, że nie mogę mu już o niczim opowiedzieć ani zapytać o naszych polskich krewnych, o których tak mało wiem.

Dzienniki: Katowice


Katowice, w dniu 20 pazdziernika 2013

        Egzamin z polskiego już oddawna mam zaliczony. Dzisiaj podaję dokumenty do nostryfikacji diplomu lekarza. Jest około dwudziestu osob, a napewno ktoś jeszcze będzie podawał jutro. Zostaną przyjęte jedynie pięć kandydatow w zależności od średniej oceny ze studiów. Nie brakuje tu lekarze w wieku moich rodzicow,  albo też młodszych, pragnących wykonywać swój zawod w Polsce. Są też dziewczyny kilka o kilku łat starsze ode mnie, ale już z dziećmi. Wszycy patrzą na siebie, ale nikt nie rozmawia z nikim oprocz znajomych. Wkrotcę wiza mi się skończy, będę musiała wyjechać.