czwartek, 29 marca 2018

Dzienniki: Wrocław



Wrocław, w dniu 10 lipca 2014

        Teraz mam tylko jeden strach w życiu. Jedyne czego się boję to jest rutyna. Rutyna życia codziennego,kiedy ma się zawsze to samo,za każdym dnem: rano idziesz do pracy,wieczorem wracasz,jesz kolację,kladziesz się do lóżka,żeby...rano iść do pracy,wieczorem wracać i robić to samo,co wczoraj, jakby po inercji...Można udać się do kina z kimś,albo też samej, bo wcałe nie potrzebuję towarzystwa... Nie,takie życie pewnie nie jest dla mnie!
...Moje życie to droga. Wielu drog! Im więcej, tym bardziej warte jest  życie! Nie życię sobie nic,oprócz drogi,oprócz drzew i ubiegającej zieleni, szaro-niebieskiej dali,i tych po woli kapiących kropli po tamtej stronie okna pociągu...Życie jest ruchiem,a co może być lepsze od ruchu pociągu w połączeniu z dzwiękami ulubionej muzyki w słuchawkach? Tylko świeży wiatr, pachnący deszczem, długa zielona droga, i bajeczny głos wspanialej finskiej spiewaczki-Tarji Turunen... 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz